NOWE ROZDZIAŁY
od 22.04.2018r. do 15.06.2018r.
*Przy dodawaniu zgłoszenia proszę zapoznać się z regulaminem dodawania nowych rozdziałów,
ponieważ wygląda na to, że prawie nikt go nie czyta.
ponieważ wygląda na to, że prawie nikt go nie czyta.
Tytuł: Wywołał we mnie wojnę uczuć, zapominając o tym, że na każdej wojnie są ofiary.
Autor: Banshee
Fragment:
Poczułam, jak ogarnia mnie fala gorąca, znalazłam się w bardzo niekorzystnej sytuacji. Nie cierpię być obserwowana. Ze stresu moje zgrabiałe ręce zaczęły się na dodatek trząść, przez co upuściłam klucze na betonową posadzkę, pech chciał, że za mnie.
Sąsiadka schyliła się, a jej włosy omiotły podłogę. Podniosła klucze i wręczyła mi je, łapiąc moją zmarzniętą dłoń dwoma rękami i potrząsnęła nimi energicznie.
— Jestem Ino, masz super włosy.
Oniemiałam. Nie jestem dobra w te wszystkie savoir-vivre, ale mam takie dziwne przeczucie, że chyba nie tak powinno się przedstawiać.
Tytuł: Falling as flowers do
Autor: Szalone Guru
Fragment:
Wschodzące słońce rozlewało się nad nimi barwami ognistej czerwieni. Temari nie miała wątpliwości, że chłód poranka znów zamieni ich w oziębłych shinobi. Chciała chwycić się ostatnich pomruków nocy i trzymać je kurczowo; powstrzymać nadejście dnia. Zacisnęła mocniej dłonie na ciele Shikamaru, wbijając palce w zroszoną potem i zaczerwienioną skórę. Niech noc się nie kończy, niech świat zajmie się sobą i zostawi ich w spokoju.
Tytuł: Horyzont Zdarzeń
Autor: Szalone Guru
Fragment:
Poruszyła ręką, chcąc sięgnąć po jeden z podkradzionych wcześniej shurikenów. Nie spuszczała wzroku z jōnina, który był tak nienaturalnie nieruchomy, że zaczynała wątpić w to, że rzeczywiście śpi. Podpuszczał ją? W aktualnej formie nie miała szans w starciu z Kakashim. Tak naprawdę Aya nie była pewna, czy kiedykolwiek byłaby w stanie go pokonać. Mimo wszystko głęboko wierzyła w swój spryt i nieograniczone możliwości nieuczciwej walki. Po krótkim wahaniu zdecydowała, że poczeka na lepszy moment, a wtedy zaatakuje niczym rozwścieczona żmija. Do tego czasu będzie cierpliwa jak jej nauczyciel dobrych manier.
Kiedy pochyliła się do przodu, by spróbować podnieść zmęczone ciało, Kakashi uniósł powiekę.
— Gapisz się — zaczął.
— Zastanawiam — poprawiła go.
— Nad?
— Nad tym jak naprawić świat. Nakarmić głodujących, uleczyć cierpiących, uwolnić uciemiężonych.
Tytuł: Alice w krainie Akatsuki
Autor: Melodineju Hitsume
Fragment:
W końcu łzy wypłynęły spod powiek zostawiając po sobie ślady na obu policzkach. Nie umknęło to uwadze Yahiko. Stał się bardziej zakłopotany. Nigdy nie był w takiej sytuacji, nie wie co powinien zrobić. Niewiele myśląc, położył swoją dłoń na jej policzku i otwarł kciukiem jedną ciągle spływającą łzę. Jednak Alice zaraz odtrąciła jego rękę i spojrzała na niego błagalnym wzrokiem.:
- Dość. - Szepnęła po czym sama przetarła oczy nadgarstkami. Zsunęła się mozolnie z barku na w pół zgięte nogi. Zaraz kiedy odzyskała równowagę wyprostowała się i spojrzała na niego jeszcze raz. Stał zaskoczony i lekko speszony przez jej chwilowy płacz. Nie był w stanie nic powiedzieć, ponieważ zwyczajnie nie wiedział co się właśnie wydarzyło. A co najważniejsze, dlaczego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz